Stulecie Jakowa

Okładka książki Stulecie Jakowa Wołodymyr Łys
Okładka książki Stulecie Jakowa
Wołodymyr Łys Wydawnictwo: Poznańskie Towarzystwo im. Iwana Franki powieść historyczna
240 str. 4 godz. 0 min.
Kategoria:
powieść historyczna
Tytuł oryginału:
Stolittja Jakova
Wydawnictwo:
Poznańskie Towarzystwo im. Iwana Franki
Data wydania:
2021-11-01
Data 1. wyd. pol.:
2021-11-01
Liczba stron:
240
Czas czytania
4 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788396131072
Tagi:
Stulecie Jakowa Wołodymyr Łys Volodymyr Lys Literatura ukraińska Powieść historyczna Literatura współczesna
Średnia ocen

7,8 7,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,8 / 10
22 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
274
274

Na półkach:

Przeżyciami Jakuba Mecha można by obdarzyć kilka osób. Żyjąc blisko wiek pośród wołyńskiej głuszy doświadcza miłości, zdrady, rozczarowania, nadziei, smutków i radości. Nic nie jest mu dane, wielu rzeczy i osób musiał się wyrzec, niewiele zostało mu oszczędzone przez okoliczności, los i historię. Mimo to bije z tej osoby ciepło, sympatia, wrażliwość. Rozpamiętując swoje życie, kobiety, epizody zachwyca wiarą, optymizmem, determinacją w działaniu, odwagą stanięcia w prawdzie.

Poza warstwą obyczajową jest również historyczna, która z dużą umiejętnością została wpleciona w tą opowieść. Polesie wołyńskie pełne niewypowiedzianego cierpienia, tragedii, rozrachunków. To jedno z tych miejsc, gdzie na przestrzeni wieku, nie wychodząc z chaty, przetaczają się nad nią wielkie wojny, rewolucje, reżimy,  cywilizacje, kultury, narody. Najpierw Austro - Węgry, później bolszewicy, URL, II RP, Niemcy, znów komuniści i w końcu niepodległa Ukraina. Mamy tu ułanów Piłsudskiego i bataliony zaporowe NKWD, sotnie i handlarzy narkotyków. 

Połączenie losów tego stulatka, jego rodziny, przyjaciół z historią miejsca tworzy metaforyczny obraz, stając się opowieścią o losie człowieka, jego namiętnościach, pragnieniach. A przede wszystkim jest to opowieść o prawdzie, o rozrachunku z przeszłością, traumie, do jakiej doprowadziły totalitaryzmy bohaterów i o uspokojeniu, wolności duszy, które następuje po tym rozrachunku.

Płyniemy przez życie Jakowa, jak Odyseusz z Troi do Itaki. Wiemy skąd i dokąd, wiemy, czego można się spodziewać, a mimo to historia urzeka, pochłania, ekscytuje, wzrusza, skłania do refleksji i daje nadzieję.

Przeżyciami Jakuba Mecha można by obdarzyć kilka osób. Żyjąc blisko wiek pośród wołyńskiej głuszy doświadcza miłości, zdrady, rozczarowania, nadziei, smutków i radości. Nic nie jest mu dane, wielu rzeczy i osób musiał się wyrzec, niewiele zostało mu oszczędzone przez okoliczności, los i historię. Mimo to bije z tej osoby ciepło, sympatia, wrażliwość. Rozpamiętując swoje...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
814
781

Na półkach: , , , , , , , , , ,

Są książki, które dwa dni po przeczytaniu ulatują z ciebie. Gubi ci się ich fabuła, uciekają szczegóły – ot, była i teraz jej nie ma. Umysł nie zapamiętał jej w ogóle. Jednak tuż koło takich istnieją książki, które osadzają się w tobie. Zasiewają się w tobie, rosną i wiesz, że zostaną. Ale... są też powieści, które, jak „Stulecie Jakowa” Wołodymyra Łysa, które nie dość, że się ukorzeniają, to jeszcze cię zmieniają. Już pierwsze strony uświadamiają, że gdy ją skończysz czytać, nie będziesz tym samym człowiekiem. Ta powieść porządkuje rozrzucone dotychczas elementy w tobie i układa je w obraz. I choć jest to obraz wyrafinowany, smutny, osadzony na słonych łzach tragedii i okraszony bólem, to nie masz nic przeciwko. Godzisz się na niego. Chcesz go pokornie i z pieczą mu należną nosić w sobie już na zawsze.
„Stulecie Jakowa” zmienia postrzeganie świata i życia. Uzmysławiasz sobie, jakim to jesteś szczęściarzem, że masz ciepły dom, że nie jesteś głodny, że lodówka burczy pełnym wnętrzem, że nie musisz uważać na sąsiadów donosicieli. Twoje życie jest cudem, a cisza, której nie zakłócają nachodzący się żołnierze najcenniejsze w swym wymiarze.
Jakow Mech, najstarszy we wsi, czy dożyje setnych urodzin? Poznajemy go, gdy kończy dziewięćdziesiąt pięć lat, żegnamy na kartach powieści, gdy do setnych urodzin niewiele zostało. Czy będzie mu dane dobiec do mety? Życie – jakże ono jest trudne, jakże ciężkie, bolące i jakże pełne niczego. I nikogo. Wspomnienia pchają się poza próg domu. Nie chcą odejść, jak gość po wypitej kawie. Rozprzestrzeniają się, nadciągają następne, aż nie ma już miejsca dla kolejnych. Wszystko wraca. Natłok myśli rozsadza głowę, osłabia stare ciało.
Jakow na starość zalega w łóżku. Nogi odmawiają posłuszeństwa, a ci nieproszeni goście, te myśli i wspomnienia sprzed lat, one nie pomagają. Potęgują tęsknotę. Za Ołeńką? Zosią? Za dziećmi, które spoczywają w mogiłach, a które powinny umrzeć po nim? Rodzice nie powinni chować własnych dzieci. To największe cierpienie zesłane od Boga. Lecz, jak mówiła Zosia „(...) uczucia są cenniejsze niż samo życie. Bez nich życie to tylko istnienie. Gorsze niż u roślin”.
„Stulecie Jakowa” napisana jest uczuciami właśnie. Nie sposób przerwać czytanie. To jak wejście w gęstą, poranną mgłę, gdy nie zna się drogi. Ale idziesz, nie boisz się. Idziesz, bo ufasz, choć nie wiesz komu. Dajesz się prowadzić intuicji drogą pełną bólu, goryczy i łez. Poznajesz Jakowa, z nim żyjesz, kochasz, tęsknisz, z nim żegnasz bliskie ci osoby, z nim zabijasz. Z nim głodujesz.
Jakow, ojciec, ukochany tatuś, dziadek i pradziadek. Jakow stulatek, który wszystkiego w życiu doświadczył. Jednak najwięcej bólu, rozstań i tragedii. Był i smród gnijących już martwych ciał, były strzępy rozszarpanych kolegów, były ciemności kuszące kostuchą, były niemoc i gorzkie uczucie beznadziei. Wszystko było. I miłość też – najcenniejszy klejnot.
Wołodymyr Łys napisał powieść, która po przeczytaniu dokonuje w tobie transformacji. Zamykasz ją, dotykasz okładki jak byś oddawał hołd tym postaciom, płaczesz w ciszy, do wnętrza i przytulasz książkę do piersi. I tkwisz, jak pomnik bez życia. Tkwisz i … modlisz się za siebie. Że ty teraz tak... A on, ten Jakow z powieści, on...
Po przeczytaniu czujesz się malutki.
Słowa umykają, nie umiesz nic z siebie wydukać. Nic powiedzieć. Każde otwarcie ust nie jest w stanie dobrać odpowiednich słów, które wyrażą to, co „Stulecie Jakowa” z tobą zrobiło.
Zaniemówisz na długo.
Cisza...
Słone łzy...
I z powieścią na sercu...

#agaKUSIczyta

Są książki, które dwa dni po przeczytaniu ulatują z ciebie. Gubi ci się ich fabuła, uciekają szczegóły – ot, była i teraz jej nie ma. Umysł nie zapamiętał jej w ogóle. Jednak tuż koło takich istnieją książki, które osadzają się w tobie. Zasiewają się w tobie, rosną i wiesz, że zostaną. Ale... są też powieści, które, jak „Stulecie Jakowa” Wołodymyra Łysa, które nie dość, że...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
305
55

Na półkach:

Trudno się oderwać

Trudno się oderwać

Oznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
930
927

Na półkach:

Są książki, które na tle obecnych wydarzeń na świecie tubalnie dobijają się do arterii. Powodują skrajne emocje. Tak było i w tym przypadku. Musiałam sobie dać chwilę, by ochłonąć, usystematyzować wrażenia kłębiące się w sercu.
,, Stulecie Jakowa "zostało uznane na Ukrainie za najlepszą powieść ostatniego dziesięciolecia, co nie dziwi patrząc na przekaz skondensowany na małej ilości stron. Skupia się głównie na II Wojnie Światowej (ale sporo tu także znaczących wydarzeń na przestrzeni całego XX wieku) przedstawionej z perspektywy prostego starszego mężczyzny pochodzenia chłopskiego. Mówi o traumach Ukraińców, relacjach z innymi nacjami, w tym Polakami, spojrzeniu Ukraińców na Rzeź Wołyńską, UPA i AK, zmianach na arenie gospodarczo - politycznej, doświadczeniu wojny, reżimu. Opowiada o losach człowieka rzuconego w paszczę pięciu państw (Polski, Niemiec,Ukraińskiej Republiki Narodowej, wolnej Ukrainy, ZSRR). Mówi o tożsamości narodowej, istocie pamięci, miłości do dwóch wyjątkowych kobiet , wzlotach i upadkach życia jednostki, która starała się przetrwać czasy wypełnione odorem krwi, bezbrzeżnym cierpieniem, stratą, strachem galopującym po plecach.Powieść jest uniwersalna. Mozaika doświadczeń układa się w postać osoby zagubionej, rozdartej,pełnej nadziei, rozdrapującej trze­wia świata. Tło obyczajowe pozwala na chwilę odetchnąć od okrutnych wydarzeń z jestestwa Jakiwa. To sztuka spowodować, by treść przewijała się między powiekami jak namacalne klisze. Wołodymyr Łys to potrafi. Tu słowa wyrażają niewyobrażalne, powodują refleksje. Autor z dużą dozą empatii porusza się po sprawach , które nadal są kością niezgody wśród sąsiadujących ze sobą państw.Skondensowana i nostalgiczna litania trudnych przeżyć przypomina, że historia lubi się powtarzać, że nic nie jest zero-jedynkowe. Że najważniejsze , by bez względu na okoliczności pozostać człowiekiem.

Są książki, które na tle obecnych wydarzeń na świecie tubalnie dobijają się do arterii. Powodują skrajne emocje. Tak było i w tym przypadku. Musiałam sobie dać chwilę, by ochłonąć, usystematyzować wrażenia kłębiące się w sercu.
,, Stulecie Jakowa "zostało uznane na Ukrainie za najlepszą powieść ostatniego dziesięciolecia, co nie dziwi patrząc na przekaz skondensowany na...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1058
1010

Na półkach: , , , , ,

Książka reklamowana jako ukraińska powieść dekady. W praktyce różni się znacznie od innych swoich rówieśniczek, pochodzących z tego okresu (2010) a przełożonych na polski. Jest to bowiem powieść historyczna, z wątkami obyczajowymi, będąca w istocie metaforą losów Ukrainy w XX wieku. Trafiła zatem w społeczne zapotrzebowanie.
Wraz z 99-letnim Jakiwem Mechem („Ćwirkunem”) obserwujemy losy wioski Zohorieny (albo Zagoriany),nawiasem mówiąc rodzinnej autora, na wołyńskim Polesiu, niedaleko polskiej granicy (powiat Luboml) od końca lat dwudziestych ubiegłego wieku do pierwszej dekady bieżącego stulecia.
A Jakiw, nie ruszając się ze wsi (poza wojną i poszukiwaniem pracy),pięciokrotnie zmienił obywatelstwo. II Rzeczpospolita, ZSRR, okupacja niemiecka, ponownie ZSRR i niepodległa Ukraina. W międzyczasie służba w wojsku polskim (dwukrotnie),obóz niemiecki, przymusowe wcielenie do Armii Czerwonej w charakterze … jednorazowego sapera (wstrząsająca scena posyłania żołnierzy na pola minowe),po wojnie wspomaganie walczących z armią radziecką oddziałów UPA, ale i występowanie w sądzie na procesie ich dowódcy.
A i w życiu Jakiwa różnie się układało. Zawsze było coś za coś. To co zrobił Tymiszowi, „oddał” mu Krzysztof Sobieski. Tylko wątek Zosi wydaje się nieprawdopodobny, autor nieco przegiął z jej koligacjami i życiorysem.
Poloników jest sporo. Od służby w wojsku, poprzez małżeństwo z Polką, odmowę pójścia na wieś polską z siekierą, ale i uratowanie ukraińskiej przed naszym odwetem. No i szorstka i specyficzna przyjaźń, a raczej związek złośliwie zgotowany przez los z emerytowanym polskim pułkownikiem – hrabią (to jakaś specyfika tego autora aby we wszystkich Polakach widzieć szlachtę).
Z kolei okres radzieckiej Ukrainy potraktowany jest po macoszemu, zaś niepodległej też daleko do ideału. Zwłaszcza, że w książce reprezentują ją głównie osoby z półświatka i zorganizowanej przestępczości. Na szczęście Jakiw nie jest ani historykiem, ani politykiem. Wspomina swoje (i cudze) fascynacje i zawody miłosne, stosunki rodzinne, przyjaciół i wrogów. I sam nie był ideałem, ale jak się chce zjeść jajecznicę, trzeba stłuc jajka.
Bardzo dobra książka pokazująca, jak zwykli Ukraińcy odbierali otaczający ich świat, na który mieli niewielki wpływ.
Przeczytane w ramach marcowego wyzwania LC – książka o krajach zza wschodniej granicy.

Książka reklamowana jako ukraińska powieść dekady. W praktyce różni się znacznie od innych swoich rówieśniczek, pochodzących z tego okresu (2010) a przełożonych na polski. Jest to bowiem powieść historyczna, z wątkami obyczajowymi, będąca w istocie metaforą losów Ukrainy w XX wieku. Trafiła zatem w społeczne zapotrzebowanie.
Wraz z 99-letnim Jakiwem Mechem („Ćwirkunem”)...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
231
124

Na półkach:

Jakiw Mech to najstarszy mieszkaniec wsi Zagoriany. Starzec wkrótce będzie obchodzić setne urodziny, a to napawa go dużą nostalgią. Oprócz (nie)codziennych problemów starszego pana, na pierwszy plan wysuwa się echo przeszłości.

Wracają wspomnienia, przebłyski dawnych, trudnych lat. Widok ojca wracającego z wojny. Pierwsze pocałunki i pieszczoty w pobliskim lesie. Złamane serce. Szarża na koniu, z szablą w ręku, na niemieckie czołgi. Obóz koncentracyjny. Wkroczenie związku radzieckiego w życie mieszkańców Polesia. Kolejne miłosne uniesienia. Poród pierwszego dziecka. Powrót na wojnę. Miny wybuchające w odległości kilku metrów, raniące i zabijające towarzyszów broni. Praca. Codzienne życie…

,,Stulecie Jakowa” to jedna z tych powieści, które ściśle łączą historię – tę prawdziwą historię pełną brudu, łez i cierpienia - z losami wykreowanego bohatera, które w zasadzie mogłyby się wydarzyć naszym dziadkom/pradziadkom. Autor, Wołodymyr Łys, operuje niewyszukanymi słowami i prostymi, bo w końcu pochodzącymi ze wsi i pracującymi na roli, bohaterami, a z jego słów powstaje poruszająca, piękna powieść. Nie dziwię się, że ,,Stulecie Jakowa” zostało powieścią dekady. Naprawdę warto ją przeczytać! Na potwierdzenie podrzucę Wam jeszcze fragment wstępu napisanego przez Oksanę Zabużko:

,,Książka ta jest nie tylko o dziadku Poleszuku, mężczyźnie z wymierającego gatunku prawdziwych, którego jak trzaskę ciskało po wodach występującego z brzegów XX stulecia – lecz także w jakiś tajemniczy sposób, jak to zawsze w prawdziwie dobrych książkach bywa – o każdym z nas.”

Jakiw Mech to najstarszy mieszkaniec wsi Zagoriany. Starzec wkrótce będzie obchodzić setne urodziny, a to napawa go dużą nostalgią. Oprócz (nie)codziennych problemów starszego pana, na pierwszy plan wysuwa się echo przeszłości.

Wracają wspomnienia, przebłyski dawnych, trudnych lat. Widok ojca wracającego z wojny. Pierwsze pocałunki i pieszczoty w pobliskim lesie. Złamane...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
309
254

Na półkach: ,

W pierwszej chwili myślałam, że będzie to najbardziej niszowa książka, jaką przeczytałam (nawet lubimyczytać jej nie znało, musiałam ją sama wstawić :D). Zrobiłam jednak mały research i okazało się, że o ile faktycznie obecnie o niej cichutko, to zdecydowanie jest to tytuł znany. W sieci można znaleźć między innymi wiele prac naukowych, gdzie "Stulecie Jakowa" (tłumaczone też jako "Stulecie Jakuba") poddawane jest analizie. Na Ukrainie powstał nawet serial na podstawie tej książki i tu z kolei odsyłam do ciekawych artykułów, gdzie zestawia się go z "Wołyniem" Smarzowskiego. Łys to zresztą jeden z najpopularniejszych współczesnych ukraińskich pisarzy, którego nazwisko wiele znaczy nie tylko w granicach naszego wschodniego sąsiada.

Nawiązania do "Wołynia" nie są oczywiście przypadkowe. Tak jak my wciąż próbujemy uporać się z narodową traumą, tak i Łys robi to w imieniu Ukraińców. Zresztą nie tylko, bo stuletnie życie Jakowa to wgląd w wiele momentów historii. To sentymentalna podróż w świat dawno miniony — niezwykle burzliwy, ale z perspektywy jednostki także przepełniony chwilami wielkiego szczęścia. Miłość, przyjaźń, rozpacz, strach — bez względu na stan wojny lub pokoju i niezależnie od reżimu — są niezmienne. Przede wszystkim to opowieść o życiu — nie tylko Jakowa. "Stulecie..." to uniwersalna, fascynująco przedstawiona historia, która naładowana jest emocjami. Łys ma tę słowiańską wrażliwość — nawet o przykrych i brutalnych wydarzeniach umie pisać pięknie. Dla polskiego czytelnika to dodatkowo okazja, by zapoznać się z ułamkiem ukraińskiej historii i kultury.

W pierwszej chwili myślałam, że będzie to najbardziej niszowa książka, jaką przeczytałam (nawet lubimyczytać jej nie znało, musiałam ją sama wstawić :D). Zrobiłam jednak mały research i okazało się, że o ile faktycznie obecnie o niej cichutko, to zdecydowanie jest to tytuł znany. W sieci można znaleźć między innymi wiele prac naukowych, gdzie "Stulecie Jakowa"...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
216
216

Na półkach:

Wiek. Cztery litery,
a podczas ich trwania Jakiw Mech przeżywa to jedno najważniejsze, wyjątkowe.
Swoje życie.

Życie pełne zawieruchy i mrozu. Niesprawiedliwości. Cierpienia.

Życie pełne słodkiego grzechu. Wielkich miłości. Prawdziwej miłości.

Życie pełne przemocy. Politycznej zawieruchy. Reżimów. Śmierci.

Życie pełne grzechu, pełne bólu, pełne niedopowiedzeń.

„Stulecie Jakowa” Wołodymyra Łysa to powieść najprawdziwsza z prawdziwych. Krocząc ścieżką wspomnień przez życie głównego bohatera czytelnik odczuwa każdą jedną, wielką i małą, emocję. A dużo on przeżył, oj dużo. A my razem z nim. Czujemy razem z nim. Płaczemy razem z nim. Kochamy razem z nim. Cierpimy razem z nim. I idziemy razem z nim.

Dokąd?…

Jedna z najbardziej urokliwych, emocjonalnych, a jednocześnie stonowanych, prostych, lecz pełnych życiowego chaosu historii. Myśli się o niej, dogłębnie analizuje jeszcze jakiś czas po lekturze. Bo jest właśnie taka – przejmująca do głębi…

Wiek. Cztery litery,
a podczas ich trwania Jakiw Mech przeżywa to jedno najważniejsze, wyjątkowe.
Swoje życie.

Życie pełne zawieruchy i mrozu. Niesprawiedliwości. Cierpienia.

Życie pełne słodkiego grzechu. Wielkich miłości. Prawdziwej miłości.

Życie pełne przemocy. Politycznej zawieruchy. Reżimów. Śmierci.

Życie pełne grzechu, pełne bólu, pełne...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    47
  • Przeczytane
    23
  • Posiadam
    6
  • Ulubione
    2
  • Powieść historyczna
    2
  • Literatura ukraińska
    2
  • 2021
    1
  • 52 książki (2022)
    1
  • Absolutnie
    1
  • Wyzwanie LC 2022
    1

Cytaty

Więcej
Wołodymyr Łys Stulecie Jakowa Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także